#1 2007-12-17 20:25:47

Marines

Oficer

10007643
Call me!
Skąd: Jawor
Zarejestrowany: 2007-12-16
Posty: 92
Punktów :   
WWW

Dowcipy

Tu piszcie różne śmieszne dowcipy na, które trafiliście na necie i na podwórku. Na początek dam ich kilka:


1. Zima 1941 roku. Piździ, jak nie przymierzając dzisiaj w Suwałkach.
Z płonącego czołgu wyskakuje Niemiec i pada na ziemię. Leży.
Po chwili wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.


2. Poligon wojskowy. Młodzi żołnierze maja organoleptycznie poznać potęgę wojsk pancernych. Cala uroczystość jest dowodzona przez generała.
Wozy pancerne ustawiły się w szyku i gotowości:
Generał wydaje rozkaz:
- Pierwszy czołg, jazda...
Czołg ruszył z kopyta.
- Drugi, poszedł....
Drugi zachrzęścił gąsienicami i ruszył...
- Trzeci, jazda...
Nic.
- Trzeci, ruszaj, ruszaj...
Zero reakcji
- Kur*a, trzeci, jedziesz... – drze się generał.
Nagle otwiera się właz w czołgu i wychyla się głowa.
- Kur*a chłopaki, ja * to słowo nie występuje w słowniku**e, wiecie co? Mam gadającą czapkę...


3. Siedzą w okopie dwa amerykany pod ostrzałem vietkongu. w pewnym momencie jeden nie wytrzymuje i gada:
-- mam już tego dość, idę na dupy.
Poszedł. Nie wraca jedna godzinę, druga, trzecia ...... w końcu się zjawia a kumpel pyta:
-+ gdzieś ty tak długo był ?
-- no jak to gdzie. złapałem wietnamkę. niezła była. ja ją z przodu, z tylu, (jeszcze kilka pozycji), nawet nie protestowała.
-+ powiedz chociaż czy to była blondynka.
-- a skąd ja mogę wiedzieć, nie miała głowy ...


4. - Na Zachodzie mają: bombę atomową, artylerię atomową, rakiety atomowe, granaty atomowe,..
Śmiech na sali.
- Z czego się śmiejecie! Rzuca się zza przeszkody stałej.


5. Spadochroniarz:
- Jestem na wysokości stu metrów nad ziemią! Czy mogę otworzyć spadochron?
- Jeszcze nie!
- Jestem pięćdziesiąt metrów nad ziemią, czy mogę...
- Jeszcze nie!
- Już tylko pięć metrów!
- A co z pięciu metrów nie skoczysz bez spadochronu?!


6. Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęście, ze to tylko ćwiczenia!
- Panie kapitanie, czy pan wie, ze szeregowy Ecik skoczył bez spadochronu?
- Oszalał. To już dzisiaj trzeci raz...


7. Szedł pijany generał z adiutantem przez las. Coś zaszeleściło w krzakach. Generał niewiele myśląc strzelił. Adiutant pobiegł zobaczyć co. Po chwili wraca:
- Melduje posłusznie, że zastrzeliliście zwykłą krowę!
- To nie mogła być zwykła krowa, zwykłe krowy nie wałęsają się po lasach! To musiała być dzika krowa! Idą dalej. Znowu coś zaszeleściło. Generał strzelił i adiutant poleciał sprawdzić. Wraca:
- Melduję posłusznie, że zastrzeliliście dziką babę.


8. - Poruczniku! Dowiedziałem się wczoraj, że wróciliście do obozu pijani i na dodatek pchając taczkę!
- Tak jest, panie majorze.
- Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie! I długo nie wydam żadnej przepustki!
- Tak jest, panie majorze.
- I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
- W tej taczce był pan, panie majorze...


9. Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co niezdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słońce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...


10. Dowódca kompani wzywa kaprala:
- Słuchajcie, Kazikowi trzeba delikatnie powiedzieć o śmierci ojca.
- Tak jest. Rozkaz.
- Kompania zbiórka! - woła kapral. Kto ma ojca wystąp!... A ty Kazik gdzie się pchasz baranie!


11. W wojsku kapral tłumaczy nową grę zręcznościową:
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje?
- Ten wypada z gry.


12. Kapral mówi do szeregowca:
- Masz żetony telefoniczne?
- Jasne, stary!
- Masz mówić: Tak jest panie kapralu! A wiec masz żetony telefoniczne?
- Nie panie kapralu!


13. - Czemu ten pluton tak krzywo stoi?!? - pieni się kapral.
- Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy.
- Kto to powiedział?!?!
- Kopernik.
- Kopernik wystąp!
- Przecież umarł.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldował?


14. Po zakończeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji przeprowadzają wspólne manewry. Do sali, w której zgromadzili się żołnierze obu nacji wchodzi amerykański sierżant i mówi:
- Dzisiaj ćwiczymy skoki z małych wysokości - pułap 200 metrów.
Na to Rosjanie wpadają w panikę. Po naradzie jeden z nich występuje i pyta czy nie mogliby skakać ze 100 metrów.
Zdziwiony sierżant odpowiada:
- Ale na 100 metrach lotu nie rozwiną się nam spadochrony!
Na to wszyscy Rosjanie zgodnie:
- Ooo!? To dzisiaj skaczemy że spadochronami?


15. W armii rosyjskiej postanowiono wprowadzić zmiany:
- Teraz będziecie - mówi dowódca - zmieniać codziennie koszule. Tak jak w armii amerykańskiej
- No to trzeba będzie ustalać kto z kim....


16. Wania ze "Specnazu" dostał zadanie. Na odprawie usłyszał:
Skaczecie ze spadochronem. Jak się nie otworzy - używacie spadochronu zapasowego. Na dole będzie czekał na was rower. Wsiadacie na rower, jedziecie do amerykańskiej bazy i wysadzacie ją w powietrze.
Wania wyskoczył ze spadochronem, spadochron się nie otworzył. Wania usiłuje użyć zapasowego - też się nie otworzył. Wania myśli "No, k.... jak tam na dole tego roweru nie będzie...."


17. 1944 rok, siedzi Kozak nad rzeką i na sznurowadło przywiązane do lufy Mosina łapie ryby (wiadomo, logistyka na froncie wschodnim...). I złapał złotą rybkę. Zabiera sie do niej z bagnetem, a tu rybka mówi:
- Kozaku, wypuść mnie a dam ci piękny pałac!
- Na ch.... mi pałac, żeby mnie jako burżuja rozwalili? Głodny jestem!
I znów zamierza się bagnetem na rybkę. Rybka nadal kombinuje:
- Kozaku, Kozaku, wypuśc mnie, dam ci piękny samochód!
- A po co mi samochód, na nasze drogi? I tak sobie nie pojeżdzę!
Rybka zgłasza kolejną propozycję:
- A medalu Kozaku byś nie chciał?
Kozak spogląda na mundur...
- Hmm, medal by sie przydał! Ale ma być Gieroj Sowietskowo Sojuza!
Rybka obiecała że będzie, więc Kozal ją wypuścił. Nie minęlo 10 minut - z pobliskiego lasku wyjeżdża kompania "Tygrysów". Patrzy Kozak na jedyny granat wiszący u pasa i klnie pod nosem:
- Nu swołocz, pośmiertnie przyznała!


18. Manewry USA - ZSRR. Żołnierze obu armii spotykają się przed manewrami i nawiązują znajomości. Dochodzi do wymian różnych fantów. Misza chce amerykańską gumę do żucia, George chce w zamian Kałasznikowa.
M: Przecież jutro manewry nie mogę ci oddać karabinu!
G: Przecież to tylko manewry i tak strzela się ślepakami, weźmiesz jakiś kij i będziesz krzyczał pa..pa..pa.. i wyjdzie na to samo.
M: Masz racje, zgoda.
W dniu manewrów biegnie Misza, żując gumę z kijem w dłoniach i strzela:
- Tratach... Tratach...
Patrzy a z tylu nadbiega Wania, pilot Mig-a w nowych jeansach, z rękami rozłożonymi jak skrzydła i krzyczy:
- BUM!.. BUM! - jak bomby przeciw piechocie. - TRATATATACH - jak działka pokładowe Mig-a.


19. Najcieńsza książka na świecie jest "Księga czeskich bohaterów wojennych" )

- Co oznacza skrót SNP?
- Słowackie Powstanie Narodowe
- A od jakich słów on pochodzi?
- Sobota, Niedziela, Poniedziałek!
- Czemu od takich?
- Bo tyle trwało!
- Dlaczego?
- Bo we wtorek nad ranem przybyły dwa bataliony Wehrmachtu!


20. Wojna koreańska, amer. okręt patrolowy pilnuje, coby się żadna kontrabanda nie dostała, pojawia się echo na radarze. Dialog:
P(atrolowiec) [ taki mały okręcik ]: Statek na pozycji x, zidentyfikujcie się
O(biekt):[cisza]
P: Zidentyfikujcie się, albo oddamy niszczącą salwę!
O: Tu okręt liniowy [ niefachowo: pancernik ] USS Missouri. Strzelajcie, jak będziecie gotowi.


21. Autentyczny zapis rozmowy przeprowadzonej przez lotniskowiec klasy Nimitz z niezidentyfikowanym obiektem na radarze:
N(Nimitz):Widzimy was na radarze płyniecie wprost na nas zmieńcie kurs.
O(Obiekt):My również was widzimy zmieńcie kurs
N: Powtarzam zmieńcie kurs płyniecie na nas
O: To wy zmieńcie kurs
N: Zmieńcie kurs, jesteśmy 50 tysięcznikiem. Lotniskowiec klasy Nimitz
O: To wy zmieńcie. Kanadyjska latarnia morska.


22. Komisja poborowa. Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największa literę.
Lekarz decyduje:
- Zdolny do walki z czołgami.


Zawsze wierny...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kozanostra.pun.pl www.uks27katowice.pun.pl www.joka.pun.pl www.gp88.pun.pl www.darkteampl.pun.pl